Nie było wtedy jeszcze nas,
gdy Orły zmiótł pogardy czas,
otumaniła kraj mgła szara:
Szare Szeregi wyszły z mgły
- po szarą śmierć za Polskę szły -
nie brakło w nich Janka Bytnara.
Był chłopcem, takim jak i my:
uczył się, potem wroga bił,
a w ludziach znów ożyła wiara,
zaczął się bać nikczemny wróg
- zasługa to Janka Bytnara.
Bierz przykład z Rudego, kolego,
Jak działać – co kochać - jak żyć:
ty żyjesz i uczysz się dziś.
Choć dziś jeszcze inni cię strzegą
- od jutra ty innych masz strzec:
dlatego bierz przykład z Rudego
jak życiem zasłużyć na śmierć!
Kiedyś, w marcową ciemną noc
na Pawiak trafił z domu wprost,
choć go odbito z wrażych rąk
- musiał pożegnać Szary Front
na zawsze już Janka Bytnara.
Lecz On nie zginął, żyje w nas
- i będzie żył po wszystek czas -
a Jego wrogów Bóg pokarał.
… Stojąc na warcie, druhu mój,
ty nad Nim - Czuwaj! – Jego - Czuj!
Cześć wieczna dla Janka Bytnara!